Archiwum autora: Lachu

Sad But True

Nieocenione w kwestii rockowych biografii wydawnictwo In Rock wypuściło niedawno książkę Marka Eglintona o Jamesie Hetfieldzie. Jak wrażenia z lektury? TUTAJ moja recenzja dla Kvlt.

Płytowe TOP 2017

Masa płyt przypadła mi w mijającym roku do gustu – nawet zadziwiająco dużo ich było. Miałem zatem problem wybrać 10 dla mnie najważniejszych i odrzuciłem kilka z żalem. Jednocześnie w zalewie świetnych rzeczy nie poczułem się czymś znokautowany. Na szczęście w 2018 Tool wyda w końcu nową płytę i nie będzie żadnych dylematów 😉

A teraz już odliczanie: 10, 9, 8…

Czytaj dalej

Gitarowy rekord we Wrocławiu

To była moja czwarta wizyta we Wrocku i po raz czwarty pretekstem był koncert. Tym razem czekałem z niecierpliwością na jednych z moich muzycznych idoli z wczesnej młodości, czyli Dog Eat Dog. Ale ogólnie, jak to podczas Thanks Jimi Festival, było naprawdę przyjemnie. Na stronie RockMagazynu moja RELACJA.

fot. Dariusz Ptaszyński.

Więcej zdjęć z Wrocławia w wykonaniu Darka znajdziecie TUTAJ.

Macki Cthulhu wyłaniają się z wietnamskiej dżungli!

W aktualnym numerze magazynu OkoLica Strachu moje nowe (choć wypadałoby raczej powiedzieć: wygrzebane z szafy i odświeżone) opowiadanie „Coś, co nie powinno istnieć” czyli niezobowiązująca próba osadzenia mitologii Cthulhu w centrum konfliktu wietnamskiego.

Czasopismo można zakupić TUTAJ

Muzyczna nuda…

Jak wiadomo gro płyt wychodzi na jesień, by ludzie mogli znaleźć ciekawy prezent na Święta. Rok 2017 zatem, w temacie interesujących premier, jeszcze się nie rozruszał należycie. Póki co Drab Majesty, którego debiutancki album ogłosiłem subiektywnie najlepszą płytą 2015, nie zawiódł i ucieszył mą werteryczną duszę kolejnym nowofalowym powiewem w chłodnym stylu lat 80. Recenzję płyty The Demonstration możecie przeczytać TUTAJ.

Warto też zwrócić uwagę na kolejną płytę jednego z najdziwniejszych zespołów na planecie Ziemia, czyli The Legendary Pink Dots. Nie wiem, czy to ich setny album czy może sto pierwszy, ale Chemical Playschool Volumes 19 & 20 zaciekawia. No i nowy Ryan Adams – solidny pop rock, jakiego nigdy za wiele.

W hołdzie Mistrzowi

Zapraszam do lektury najnowszego numeru Creatio Fantastica, którego tematem przewodnim jest H.P. Lovecraft i jego twórczość.

Wśród opowiadań także mój Obżartuch (by przeczytać, wystarczy kliknąć TUTAJ), uniżony hołd dla Edgara Allana Poe, pisarza, który odmienił oblicze literackiej grozy.

Z żalem i z pewnym zmieszaniem muszę przyznać, że zacząłem mocniej wgłębiać w dyskografię Davida Bowie, dopiero po jego śmierci. Biografia spisana przez Paula Trynki jest doskonałym przewodnikiem po twórczości jednego z najbardziej inspirujących artystów XX wieku.

TUTAJ moja recenzja dla Rockmagazyn.pl.

Subiektywne płytowe podsumowanie / 2016

Rok 2016 zostanie zapamiętany przede wszystkim, jako czas pożegnań z gigantami rockowej sceny. Chyba nie był lepszy od poprzedniego, nie objawiło się żadne, wielkie, nowatorskie zjawisko – nikt nie zadebiutował tak, że szczęka opadła. Paru wielkich trochę zawiodło. Ale dobrej, różnorodnej muzyki było dość, by każdy znalazł coś inspirującego.

Poniżej lista tego, co gościło najczęściej na mojej playliście i zrobiło na mnie największe wrażenie. Na koniec zaś „wyróżniona szóstka” – z różnych zresztą powodów.

Miłego słuchania!

Czytaj dalej

Z małą pomocą przyjaciół…

Jak to jest być zawsze „tym czwartym”? Michael Seth Starr w swojej książce snuje ciekawą opowieść o Najsławniejszym Perkusiście Świata, który w życiu czasem gubił rytm, co nie zdarzało mu się z kolei, gdy bębnił miarowo na swej perkusji marki Ludwig.

Do przeczytanie recenzji zapraszam na stronę RockMagazynu lub TUTAJ