Jeśli mnie pamięć nie myli, to chyba raz w swoim życiu zgłosiłem jakieś nominacje do nagród im. Janusza Zajdla, najważniejszych fandomowych wyróżnień. A były to czasy prostsze dla głosujących, bo wychodziła jedynie „Nowa Fantastyka” i Fenix” oraz parę antologii dorocznych. Dało się to wszystko ogarnąć. Teraz na rynku jest kilka czasopism drukowanych, sporo sieciowych, a antologii wychodzi bez liku. Jak to wszystko przeczytać?
Nie śmiałbym oddać głosu na cokolwiek, tym bardziej, że nie śledzę nowości z taką uwagą jak kiedyś. 95% nowych powieści i opowiadań mi umyka. Ale zawsze miło jest dowiedzieć się, że ktoś czyta teksty, które samemu się wypuszcza w świat. Adam Podlewski wskazuje na blogu Warszawskiego Towarzystwa Fantastycznego „Wykrot” swoje TYPY. Wśród nich moje „Przekleństwo Glamrunga”.